czwartek, 10 lutego 2011

Struktura zatrudnienia i niezależność

Na początek trochę patetycznie xD a potem już freestyle xD 



Świat się zmienił i to nie ulega wątpliwości. Większość zmian ma ścisły związek ze zjawiskiem globalizacji ( lub jak kto woli: mcdonaldyzacji czy coca-colizacji). Zmieniła się przede wszystkim struktura gospodarek krajów wysoko rozwiniętych, w krajach rozwijających się zmiany w strukturze trwają. Już dawno wkroczyliśmy z wielką pompą w epokę poprzemysłową (i tu znów jak kto woli: postindustrialną). Fajnie nie ? :) Tylko co to dla nas tak naprawdę oznacza ?

Często zdarza się tak, że wasi ojcowie i matki pracują w jednym przedsiębiorstwie całe swoje życie - do emerytury. Dziś, myśl pracy przez ok. 40 lat w jednym miejscu, nierzadko wykonując jedno i to samo zadanie, względnie kilka, napawa nas zdumieniem, ba być może nawet przerażeniem. Jak oni mogą to wytrzymać ? pytamy. My ludzie, żyjący i funkcjonujący w XXI wieku nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji. Właśnie dlatego, że zmieniła się struktura gospodarki my już najprawdopodobniej nigdy nie doświadczymy takiego stanu rzeczy.

Przemysł na świecie za sprawą technologii komunikacyjnych np. Internetu, telefonów komórkowych, spadł z piedestału miejsc dających zatrudnienie na rzecz usług. Stajemy przed nowymi możliwościami zatrudnienia i pracy, czy lepszymi? Według mnie tak. Tej zmiany nie da się zignorować, ominąć jej i oszukać. Wygrają Ci, którzy najwcześniej się ogarną, Ci co będą głusi na symptomy zmian zostaną w tyle.

Nowa struktura zatrudnienia między innymi w Polsce w ciągu najbliższych 5-10 lat ściśle związana będzie z wykorzystaniem m.in. Internetu, z możliwościami jakie za sobą niesie. Już teraz możemy to zauważyć np. w USA, Japonii, Europie Zachodniej. Dyfuzja nowinek technologicznych jest w obecnych czasach niesamowicie szybka. Dlatego uważam, że myśląc o przyszłości trzeba zainteresować się możliwościami zarabiania z pomocą Internetu.

 Freelancer to zawód przyszłości – stety lub niestety. W fabryce robić raczej nie będziemy, musimy mieć jakieś umiejętności, które można sprzedać.  Minusem - brak świadczeń socjalnych popularnych tak bardzo przy zatrudnieniu na umowę o pracę. Plusem – praca na własny rachunek, niezależność…

Niezależność – to słowo właśnie, które robi ostatnio w Polsce, i pewnie nie tylko tu, zawrotną karierę. Mnożą się blogi o tematyce finansowej niezależności, samorozwoju itd. (między innymi mój). Jak pisałem we wcześniejszym wpisie to bardzo pocieszająca wiadomość. Znaczy to, że rośnie świadomość ludzi. Zaczynamy sobie zdawać sprawę z tego, że nasze życie jest w NASZYCH rękach, i nikogo innego. Chcemy móc sami o nim decydować, zaczynamy stawiać, ma rozwój osobisty, zaczynamy dbać o naszą przyszłość, troszczyć się o finanse. Z socjologicznego punktu widzenia (który reprezentuje) to zajebista wiadomość dla nas i dla całego społeczeństwa. Tylko wiedza pchnie nas na wyższy poziom.



Czym dla mnie jest niezależność – są różne typy niezależności, finansowa, duchowa, niezależność od lokalizacji czy od pracy na etacie itd. Utożsamiam się z każdą po trochu. Chcę być niezależny, móc żyć pełnią życia, nie martwić się kredytem na głowie, wkurwiającym szefem, czy tym że jest – 30 stopni Celsjusza i marzną jajka. Chcę dążyć do tego by być wolnym w jak największym stopniu. Wiem, że nie w każdej dziedzinie się to uda,  że różnie w życiu bywa i prędzej czy później stanę się zależny od kogoś lub czegoś. Jednak póki mam siłę do walki z systemem, będę walczył. Nie poddam się bo jestem świadomy jak cenne i ważne jest moje życie. I do walki zachęcając kończę dzisiejszego posta, który tak jakby wprowadza w tematykę bloga i w to o czym będę tu pisał : ) .

Ważnym celem dla, którego piszę „do Internetu” jest to żebym nauczył się wreszcie przelewać swoje myśli na papier, bo jest tragedia. W tym wpisie też wiele spraw po łebkach potraktowanych i czasem pewnie niezbyt zrozumiale, no ale praktyka czyni mistrza. Ahoj 

poniedziałek, 7 lutego 2011

Pierwszy oddech !

    Witaj na moim blogu !



    Ostatnimi czasy, w zastraszającym tempie rośnie liczba blogów dotyczących finansowej niezależności, sam jestem fanem kilku z nich. Pomysł prowadzenia takiego bloga pojawił się zaraz po tym jak przeczytałem blog Pawła Katy oszczedzanie.net . Był to pierwszy blog jaki mnie kiedykolwiek wciągnął, do tego stopnia, że przeczytałem wszystkie wpisy od początku istnienia. Rzecz miała miejsce we wrześniu. Przez pół roku pomysł ewoluował w mojej głowie, wielokrotnie zastanawiałem się nad profilem tego bloga. Nie wymyśliłem nic. Koncepcje zmieniają mi się do tej pory. Miesiąc temu, postanowiłem wkońcu założyć blog. Uznałem, że skoro nie idzie mi na sucho, to wypłynę na głębszą wodę, może zmotywuje mnie to bardziej.

   Założenie tego bloga było fajną lekcją, nauczyłem się to robić, dowiedziałem się wiele o funkcjonalności takiego narzędzia. Dodawałem i odejmowałem gadżety do stronki, tak by spełniła moje oczekiwania. Nie chciałem by blog był zwykły a jednocześnie nie chciałem by był niezwykły. To w zasadzie tylko blog, który miejmy nadzieje pare osób odwiedzi. W każdym razie, założenie go było dobrą zabawą. Poświęciłem swój czas na stworzenie czegoś co jest "namacalne", teraz moim celem jest tchnąć w to duszę.

   Zamach na przeciętność. Nazwa bloga może trochę brutalna, ale z przeciętnością i lenistwem trzeba twardo i zdecydowanie bo jeśli odpuścimy na moment, to ta para wydrze nam serce i motywację do walki. A ja chcę walczyć o siebie i o swoje życie.

   Niektórzy szydzą z ludzi prowadzących takie blogi. Mówią, że to moda, że ta fala przejdzie bez echa, i wnet o niej zapomnimy. Ja myślę coś zgoła innego. Jako obserwator zjawisk społecznych uważam, że ludzie wchodzą powoli na wyższy poziom samoświadomości. Wraz ze wzrostem wiedzy na różne tematy, dostrzegają problemy, które trawią ten świat. W czasach globalizacji nasz świat kurczy się jednocześnie rozszerzając nam horyzont w jaki pojmujemy świat. Przestajemy myśleć tylko o własnym podwórku. Zaczynamy widzieć więcej. Widzimy, że nasze działania np. na zwykłych zakupach w sklepie mają w jakimś stopniu wpływ na globalny rynek. Widzimy, że sami możemy kreować własną rzeczywistość. Widzimy, że światem rządzi garstka ludzi posiadająca 80% kapitału. Co dzień widzimy jak wpływa to na nasze życie. Stajemy się świadomi, głodni wiedzy. Nastała epoka społeczeństwa informacyjnego gdzie informacja i wiedza są nieraz cenniejsze od złota. I nie wszystkim podoba się to, że chcemy być wolni od państwa, banków, i innych instytucji, które zaglądają nam do naszych portfeli. Im wyższy poziom wiedzy w społeczeństwie tym większe standardy muszą spełniać instytucje publiczne. To wcale nie musi się wszystkim podobać...

   Mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu prowadzenia tego bloga, i że będzie się on podobał jakiejś garstce ludzi. A tymczasem zapraszam do obejrzenia zakładki "o mnie" jeśli chcesz się o mnie więcej dowiedzieć oraz zakładki moje cele jeśli chcesz wiedzieć więcej o moich celach :P